W tym dziale prześwietlamy dla Was warte polecenia powieści kryminalne.
Zacząć muszę od tego, że „Strach” nie jest thrillerem, choć taką informację możemy znaleźć na okładce. Powieści Jozefa Kariki, uznanego słowackiego pisarza, bliżej jest do horroru. Autor niezwykle przekonywająco buduje atmosferę grozy. Naprawdę bałam się podczas czytania! Jednak ten niewielki, ładnie wydany tom, jest czymś więcej niż tylko lekturą mającą na celu zmrozić czytelnikowi krew w żyłach.
Bartosz Szczygielski, który w zeszłym roku zadebiutował znakomitą „Aortą”, zrobił milowy krok w stronę literackiego mroku. W „Krwi”, kontynuacji przygód pruszkowskiego policjanta, Gabriela Bysia, nie ma już miejsca na żarty. U bohaterów dzieje się źle. A może być tylko gorzej.
Akcja powieści dzieje się na terenie tajemniczego parku rozrywki, na leżącej u wybrzeży USA wyspie Zodiak. Dwie dekady wcześniej ofiarą mordercy padły tam trzy kobiety. W konsekwencji tej tragedii atrakcję zamknięto, ale teraz nowy właściciel zamierza reaktywować jej działalność. Mroczna przeszłość wyspy, zamiast kulą u nogi, ma stać się wabikiem przyciągającym żądnych wrażeń śmiałków.
Najnowsza powieść autora trylogii science fiction “Metro 2033” to nie tylko bardzo udany kryminał, ale i realistyczny obraz współczesnej Rosji, w której, jak się można domyślić, wciąż bynajmniej nie śmieszno, a wyłącznie straszno. Glukhovsky, posiłkując się literacką fikcją, całkiem serio kreśli konfrontację szarego obywatela z aparatem władzy.
Są takie książki, które niby to przeznaczone dla młodszego odbiorcy, kupuje się, głośno i wyraźnie informując księgarza oraz najbliższe otoczenie, że to dla dziecka – swojego, siostry, sąsiadów (niepotrzebne skreślić). Tymczasem w rzeczywistości żaden nieletni owej powieści nie dostanie w swoje rączęta (jeszcze by poplamił), ponieważ nabywca, używszy zasłony dymnej, zamierza ją przeczytać sam i nikomu nie dać. Tak też jest z serią przygód Flawii de Luce, której, jeśli jeszcze nie znacie, musicie czym prędzej nadrobić to niedopatrzenie!
Bezczelny i pyskaty wicekwestor Rocco Schiavone powraca w drugim tomie cyklu Antonia Manziniego. Podczas gdy na Sycylii grasuje komisarz Montalbano, daleko na północy w Dolinie Aosty, pośród zaśnieżonych Alp ze światkiem przestępczym zmaga się ten nietypowy śledczy. Można go kochać albo nienawidzić. Skłaniałabym się jednak ku pierwszej z tych opcji.
Tomasz Konatkowski poddaje nadkomisarza Adama Nowaka ciężkim próbom. W piątym tomie cyklu przygód warszawskiego policjanta autor konfrontuje go z przeciwnikiem obcinającym swoim ofiarom głowy. Zrobi się naprawdę ciekawie, gdy do towarzystwa dołączy nieprzebierająca w środkach mafia założona przez byłych esbeków, równie bezwzględni uczestnicy dzikiej reprywatyzacji, kolekcjonerzy dzieł sztuki i służby. Rozpisany na ponad pięciuset stronach przebieg tej rywalizacji obserwuje się z zapartym tchem.
Najnowsza powieść Krzysztofa Beśki to gratka dla fanów powieści sensacyjnych. To także spora dawka akcji osadzonej w polskich realiach. Gdyby fabułę książki streścić w tak zwanym loglinie, czyli jednym zdaniu ją opisującym, mogłoby ono brzmieć następująco: “Dotknięty amnezją protagonistą próbuje poznać prawdę o swoim dotychczasowym życiu”. Znacie to skądś? Lubicie? To przeczytajcie!
- O czym to właściwie jest? - zapytał mój mąż, który żadnego tomu przygód rodziny Sempere nie miał jeszcze w ręku.
- O Barcelonie – odparła mama, która dopiero co zakończyła lekturę ostatniej części cyklu „Cmentarz Zapomnianych Książek”. - O historii, polityce, jest też wątek kryminalny. Ale główną bohaterką „Labiryntu duchów” jest książka! - tłumaczyła z błyskiem zapalonej czytelniczki w oku.
Spod pióra uznanego filozofa i historyka idei, profesora Marcina Króla, wyszedł niedawno kryminał z akcją osadzoną na Podlasiu. Ukazuje on, jak za fasadą pocztówkowych widoków i spokojnego biegu życia na tytułowej prowincji kwitnie w najlepsze przestępczy proceder. W zagadkowych okolicznościach giną młode kobiety, a uciekający przed problemami zawodowymi wykładowca uniwersytecki będzie musiał stawić czoła grupie niebezpiecznych nacjonalistów.