W tym dziale prześwietlamy dla Was warte polecenia powieści kryminalne.
Michael Tsokos jak mało kto wie, o czym pisze. Główny bohater jego powieści, Fred Abel, jest ekspertem medycyny sądowej, zupełnie jak sam autor. Niemiecki patolog postanowił wykorzystać swoje doświadczenie zawodowe na polu literatury kryminalnej. Dzięki temu mamy już w swoich rękach drugi oparty na faktach thriller, którym Tsokos udowadnia, że zawiłych, makabrycznych intryg wcale nie trzeba wymyślać, często niestety życie podaje nam je na tacy.
Literacki debiut brytyjskiej dziennikarki Jane Corry to powieść nieoczywista i zawłaszczająca uwagę czytelnika do ostatniej strony. „Żona mojego męża” jest gatunkową mieszanką thrillera psychologicznego z dramatem obyczajowym. A mieszanka to wybuchowa!
„Grzechot kości” to mocny debiut kryminalny brytyjskiej dziennikarki, która przebojem wdarła się na europejskie rynki wydawnicze. Mroczna, miejscami makabryczna historia sensacyjna jest jednocześnie opowieścią obyczajową o kilku rozpadających się rodzinach. Opowieścią świetnie napisaną, tak pod względem literackim, jak i z zachowaniem prawideł rządzących gatunkiem.
Niezrównany prawniczy duet w składzie Chyłka i Zordon powraca w piątym tomie serii Remigiusza Mroza. Autor, który chętnie bierze na warsztat aktualne bolączki społeczne, tym razem jako temat przewodni powieści wybrał terroryzm i kontrolę władzy nad obywatelami. Jak zwykle są emocje, jest humor i pełne ikry potyczki słowne. Mam jednak wrażenie, że książka jest trochę nierówna.
Ostatnie dziecko to wznowienie powieści Sebastiana Fitzka, która w Polsce została pierwotnie opublikowana w 2008 roku pod tytułem Śmierć ma 143 cm wzrostu. Teraz mamy więc nowe wydawnictwo, nową, zdecydowanie bardziej klimatyczną okładkę, nowe opracowanie redaktorskie, a w środku tego samego, jak zwykle trzymającego czytelnika w napięciu do ostatniej strony, Sebastiana Fitzka, niemieckiego mistrza thrillerów.
Cztery lata! Tak długo kazał nam czekać Jo Nesbø na kolejny tom przygód Harry'ego Hole. Warto jednak było zatęsknić za śledczym z Oslo. Jedenasta część serii jest mroczna, miejscami makabryczna. Przynosi to, za co czytelnicy na całym świecie pokochali norweskiego autora kryminałów, czyli skomplikowaną zagadkę, zaskakujące zakończenie, szybką akcję i genialnego protagonistę.
Czeski kryminał Ivy Procházkovej to niezwykle ożywcza pozycja na mapie literatury gatunkowej. Specyficzny humor, zagmatwana zagadka z rodzaju whodunit, przewrotna struktura fabularna, sympatyczny bohater i pewna swojskość sprawiają, że jest to jedna z najbardziej trafionych lektur, jakie ostatnio wpadły w moje ręce.
Marc Raabe wie, jak przykuć uwagę czytelnika. Szybka akcja, sugestywnie opisane sceny, cięcia w najbardziej newralgicznych punktach fabuły to tylko niektóre z trików, które autor z pewnością zaczerpnął ze swojego wieloletniego doświadczenia w pracy w telewizji. Kamerzysta to lektura, która trzyma za gardło i nie pozwala zasnąć jeszcze długo po przewróceniu ostatniej strony.
Max Wolfe, dzielny londyński glina o miękkim sercu, powraca w drugim tomie serii kryminałów autorstwa Tony'ego Parsonsa. Już sam tytuł książki oddaje jej klimat. Jest mrocznie, brutalnie, momentami bardzo naturalistycznie. Coś dla czytelników o mocnych nerwach.
Ostatnia arystokratka nie jest kryminałem. Ale kryminałem jest niewątpliwie niesięgnięcie po tę przezabawną książkę Evžena Bočka. To czeski humor w najlepszym wydaniu. Powieść została zresztą uhonorowana nagrodą Miloslava Švandrlíka (także czeskiego satyryka) dla najzabawniejszej książki roku. I słusznie, bo daję Wam gwarancję, że podczas lektury będziecie kwiczeć, parskać, rzęzić i w głos zanosić się śmiechem. Uważajcie więc z czytaniem w komunikacji miejskiej, bo możecie zostać uznani za niespełna rozumu (mówię z doświadczenia). Zaopatrzcie się też w chusteczki, bo łzy radości są pewne.