© Kawiarenka Kryminalna
  • Recenzje
  • Konkursy
  • Zapowiedzi
  • Wywiady
  • Podróże
  • Relacje
  • Postacie
  • Różności

Logo Kawiarenki Kryminalnej, design: Damian Matyszczak.

  • Marta Matyszczak, Przepraszam, ja jużx nie żyję
  • Bernard Minier, Niewidzialne

Śledztwo na własną łapę – A.B. Greenfield, Ra Wszechmocny. Wielki skok na grobowiec

Dodał(a): Marta Matyszczak
Kategoria: Recenzje
Opublikowano: 03 grudzień 2022
Odsłon: 577
Okładka Ra Wszechmocnego. Wielki skok na grobowiec, A.B. Greenfield

To już druga okazja (po „Ra Wszechmocnym. Kocie detektywie”) do spotkania Ra Wszechmocnego – kociego detektywa, który rozwiązuje zagadki kryminalne w starożytnym Egipcie. Młodzi wielbiciele kryminałów mogą więc głowić się nad rozwikłaniem całkiem skomplikowanej łamigłówki, dowiedzieć się co nieco o historii czasów faraonów i świetnie się bawić w towarzystwie zwierzęcej zgrai śledczych.

Tym razem Ra, jego przyjaciel skarabeusz imieniem Chepri i kotka Miu jadą do Doliny Królów, czyli miejsca pochówku faraonów w Tebach. Ma tam również powstać grobowiec dla Ra, kot faraona będzie więc pozował malarzowi, by ten mógł stworzyć jego portret zdobiący grobowiec. Plany biorą jednak w łeb.

Ktoś włamuje się do grobowca faraona i go plądruje. Miejscowi jakoś niespecjalnie przejmują się przeprowadzeniem śledztwa. Do akcji musi więc wkroczyć Ra z przyjaciółmi. Zwłaszcza, że mają oni już doświadczenie w detektywistycznym fachu. A poza tym i tak chwilowo nie mogą się wydostać z Siedliska Prawdy – wioski zamieszkałej przez robotników – ponieważ wezyr, z którym mieli się zabrać w drogę powrotną do pałacu faraona, wziął ze sobą przez nieuwagę innego kota. Ra, Miu i Chepri działają więc na własną... łapę.

Zadania nie ułatwia fakt, że zyskują sobie konkurencję w postaci miejscowego kociego przywódcy – Sabu, który chce przed nimi złapać złodzieja i odebrać im chwałę. Do tego wkoło na pustyni grasują wygłodniałe szakale oraz duch boga Anubisa, trzeba się dogadać z okoliczną zwierzyną (w postaci świni, psa czy gęsi) i odsiać właściwego sprawcę z tłumu podejrzanych. Tych nie brakuje, a pośród nich możemy znaleźć skrybę, stolarza, malarza, rzeźbiarza, czy samego wezyra. Mnie do końca trudno było się zorientować, kto jest sprawcą.

"Ra Wszechmocny. Wielki skok na grobowiec", A.B. Greenfield.

Pod płaszczykiem lekkiej opowiastki detektywistycznej kryje się tu historia z morałem pokazująca moc przyjaźni, pochwalająca odwagę i udowadniająca, że pieniądze to nie wszystko. To też powieść hołdująca miłości do zwierząt. Mamy tu cały szereg zwierzęcych bohaterów, często spersonalizowanych (wspomnijmy tylko o świni, która musi się wysypiać dla zachowania urody). No i wniosek wypływa z tej opowieści jeden – ludzie są o wiele mniej spostrzegawczy od swoich braci mniejszych i mało który rozumie, co zwierzaki mają mu do przekazania. Skaranie!

Widać, że autorce koci świat nie jest obcy – adekwatnie opisuje typowe zachowania mruczków i specyficzny charakter tego gatunku.

Tłem detektywistycznej przygody jest starożytny Egipt. Dzięki Ra poznajemy ówczesną kulturę, życie codzienne zwykłych ludzi, ich ubiór, upodobania kulinarne, wiarę w życie pozagrobowe, wykonywane zawody czy panującą hierarchię społeczną. A.B. Greenfield do napisania książki zainspirował przeczytany jeszcze w dzieciństwie artykuł o Tutenchamonie. Stworzyła więc własną opowieść, opartą czasem także o prawdziwe postacie (jak pies stróżujący Bu).

"Ra Wszechmocny. Wielki skok na grobowiec", A.B. Greenfield.

By nie pogubić się w szeregu nazwisk, imion czy nazw zawodów na końcu książki zamieszczony jest stosowny słowniczek. Trzeba też zwrócić uwagę na genialną stronę graficzną książki – poczynając od rysunków, których autorką jest Sarah Horne, przez ładną, rzucającą się w oczy, twardą okładkę, po dużą, odpowiednią dla młodszego czytelnika czcionkę. Choć niestety nie zabrakło kilku literówek w tekście.

Ra na własną rękę pewnie niewiele by zdziałał. To leniwy, żarłoczny, strachliwy i zarozumiały kocur (zupełnie jak Herkules Poirot, z tą różnicą, że belgijski detektyw mógł się jednak poszczycić doskonale działającymi szarymi komórkami...), nie bez powodu przezywany lalusiem (przejawia upodobanie do perfum). Na szczęście ma przy boku (a raczej w sierści) chrząszcza Chepriego, który potrafi sprowadzić go na ziemię, odpowiednio ukierunkować jego poczynania, pocieszyć i... dodać aromatu ulubionego łajna.

„Ra Wszechmocny” to powieść napisana (pierwszoosobową narracją kota Ra) z poczuciem humoru, lekkim piórem, ale w żadnym razie nie banalnie. Kolejny tom przygód kota Ra to gwarancja dobrej czytelniczej zabawy!

A.B. Greenfield

„Ra Wszechmocny. Wielki skok na grobowiec”

przeł. Katarzyna Biegańska

ilustracje: Sarah Horne

Wydawnictwo Dwukropek

Warszawa, 2022

312 s.

Marta Matyszczak
Poprzednia strona: Czy porywacze mogli wybrać gorzej? – Przemysław Piotrowski, Prawo matki Poprzednia Następna strona: Znajdź śmiertelny patogen! – Pacjent zero – gra planszowa Następna
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Strona główna
  3. Recenzje
  4. Zemsta na zimno - Pierre Lemaitre, Kolory ognia

Popularne

  • Strona główna
  • Królowa jest tylko jedna – Agata Christie
  • Herkules Poirot
  • Lisbeth Salander
  • Pisarz, który igrał z ogniem – Stieg Larsson

Podobne

  • Qubth-ut-Allah!
  • Nie znika bez śladu
  • Pekkala z Lappeenranty
  • Spotkanie autorskie z Mariuszem Czubajem
  • Nowości Albatrosa

Polecamy

  • Marta Matyszczak - Przepraszam, tu był trup
  • Marta Matyszczak, Kryminały pod psem
  • Marta Matyszczak, Kryminały z pazurem
Copyright © 2013-2025
Kawiarenka Kryminalna
Wszystkie prawa zastrzeżone
O nas Polityka prywatności Mapa strony Kontakt