W drugiej części serii „Partnerzy” Robert Michniewicz przenosi swoich bohaterów w egzotyczne rejony. Bo to na kanaryjskiej Fuerteventurze rozgrywają się walki wywiadów: polskiego i rosyjskiego. W powieści „Partnerzy. Zemsta” były oficer służb specjalnych serwuje nam więc gorące emocje w gorącym klimacie. I jak zwykle u niego jest to pasjonująca lektura.
Basia Szymańska i Piotr Adamski lecą na Wyspy Kanaryjskie, by obserwować Andrzeja Troickiego – polityka-nacjonalistę, który wchodzi we współpracę z fundacją Europa Narodów, pod przykrywką której działają – jak się okazuje – rosyjskie służby. Agenci swoją misję wkrótce muszą prowadzić wbrew polskim władzom (a za przyzwoleniem bezpośredniego przełożonego), a jednocześnie próbować nie dać się namierzyć nasłanemu na nich przez Rosjan zabójcy (co jest powiązane z wydarzeniami z pierwszego tomu cyklu pt. „Partnerzy. Początek”). Nie są to więc relaksujące wczasy na Fuerteventurze...
Dużo się więc tu dzieje i w szybkim tempie. Krótkie rozdziały, dokładnie podane lokacje, łącznie z godziną wydarzeń – wszystko to powoduje, że fabuła przedstawiona jest w dynamiczny, niepozostawiający chwili na nudę sposób. Pełno tu też zwrotów akcji – często nieprzewidzianych, a i – bywa – nieidących po myśli czytelnika. Jeśli chodzi o szpiegowskie technikalia, możemy wierzyć autorowi na słowo, wszak sam pracował jako oficer wywiadu i po prostu wie, o czym pisze.
Jako polscy czytelnicy mamy szczęście do rodzimej literatury szpiegowskiej tworzonej przez praktyków i ekspertów w tej dziedzinie – wystarczy wymienić właśnie Roberta Michniewicza czy Vincenta V. Severskiego. A wydawnictwo Czarna Owca wyspecjalizowało się w tym gatunku.
Michniewicz obrazowo i klimatycznie opisał też miejsce akcji. Podczas lektury czytelnik czuje się, jakby sam znalazł się na Wyspach Kanaryjskich. Prezentowane sceny widzi się oczami wyobraźni – autor ma dar filmowego opowiadania historii.
Gatunkowo powieść oferuje wiele, bo jest to oczywiście historia szpiegowska, ale i sensacyjna, przygodowa czy kryminalna; są w niej elementy political fiction (można się na własną rękę doszukiwać nawiązań do rzeczywistości – z pewnością poczynania bohaterów ze świecznika mogłyby i wydarzyć się naprawdę) czy romansu.
A do tego Robert Michniewicz doskonale porusza się zarówno w opowieściach osadzonych współcześnie, jak i tych retro – wspomnijmy jego ostatnią – opowiadającą o czasach drugiej wojny światowej – książkę pod tytułem „Dolina szpiegów”. Jest to więc pisarz wszechstronny. Intrygujący i pewnie planujący nas jeszcze nieraz zaskoczyć.
Choć „Partnerzy. Zemsta” to druga część serii, można po nią sięgnąć, nie znając pierwszego tomu. Potem jednak z pewnością będzie się chciało go nadrobić. Robert Michniewicz zapowiada też kontynuację, więc jest na co czekać.
A póki co wakacje dobiegły końca, zatem by je sobie nieco przedłużyć, można się przenieść z „Baszką” i Piotrem na Fuerteventurę do Playa de Jandia Resortu & Spa!
Robert Michniewicz
„Partnerzy. Zemsta”
Wydawnictwo Czarna Owca
Warszawa, 2024
344s.