„Za kulisami” to gatunkowy debiut Joanny Wtulich. Autorka znana wcześniej z literatury romansowo-historycznej stawia pierwsze kroki w kryminale. Historią osnutą wokół zabójstwa młodej uczennicy warszawskiej szkoły baletowej udowadnia, że warsztatowe arkana zna świetnie, a otaczającą rzeczywistość rejestruje bacznym okiem. Na sprawnie oddane w książce realia policyjnego śledztwa nakłada mocne i istotne społeczne problemy.
Sprawa jest bulwersująca – w Lesie Bielańskim znaleziono zwłoki siedemnastoletniej Anastazji Żabskiej. Dziewczynę uduszono, a jej zwłoki ukryto. Niezbyt starannie – po czterech dniach przypadkowe spacerowiczki znajdują je w krzakach i zawiadamiają policję. Na miejsce udaje się podkomisarz Lena Chudzińska. To obok Żabskiej kolejna z głównych bohaterek powieści. Uzupełnia je Tomasz Iwiński, do niedawna chłopak Anastazji, student prawa z widokami na świetlaną karierę w kancelarii swojego ojca.
Podczas oględzin Chudzińska, zwana przekornie Grubą, dość szybko zauważa, że ofiara była tancerką. Córka Leny chodzi do szkoły baletowej i kobiecie rzuca się w oczy charakterystyczne zwyrodnienie stopy zamordowanej. Rusza śledztwo, które zrazu toczy się sprawnie – przesłuchania świadków, członków rodzin, wychowawców, chłopaka i znajomych Żabskiej dostarczają sporo informacji o sytuacji rodzinnej i relacjach panujących w szkole tańca.
Niestety po tym, gdy Lena nadeptuje na odciski kilku wpływowym ludziom, przełożeni odsuwają ją od śledztwa. Od tej pory Gruba angażuje się w sprawę na własną rękę. Mimo przeciwności Lena ze wszystkich sił prze do tego, by poznać tożsamość mordercy Anastazji i doprowadzić śledztwo do końca.
Wtulich przekonywająco i realistycznie przedstawia światek szkoły baletowej – czytelnikowi bardzo łatwo wejść w buty nastoletnich adeptek tańca zdeterminowanych, by osiągnąć zawodowy sukces. Sekundują im w tym procesie rodzice i instruktorzy – to rzesze ludzi spragnionych zaszczytów i zawodowego spełnienia. Dziewczęta bardzo poważnie podchodzą do sprawy, każda z nich chce jak najlepiej zatańczyć, zdobyć rozgłos i gratyfikację finansową. A gdzie ostra walka, tam momentalnie pojawia się zła krew... Autorka dba o solidne podstawy wątku baletowego – karty powieści pełne są branżowych sformułowań (głównie zapożyczeń z języka francuskiego), jak i fachowego nazewnictwa choreograficznego czy garderoby tancerek.
Lena Chudzińska swobodnie porusza się w zmaskulinizowanych realiach polskiej policji. Kobieta nie daje sobie w kaszę dmuchać, stawia czoła szowinistycznym, seksistowskim przytykom przełożonych i kolegów z firmy. Dialogi stróżów prawa są tu napisane grubą kreską – znów, z pewnością bardzo realistycznie. Policjanci i prokurator używają dosadnego języka, potrafią też z krytycyzmem podejść do swoich pełnych niepowodzeń życiorysów.
„Za kulisami” to również wiarygodne przedstawienie problemu uzależnienia od alkoholu i spowodowanych przez nie toksycznych relacji między ludźmi. Autorka pokazuje, jak dojrzewanie w rozbitej rodzinie z matką alkoholiczką zostawia trwałe piętno na psychice dzieci. Wtulich łamie też stereotyp, wedle którego podobne dysfunkcje pojawiają się tylko wśród najniższych klas społecznych. Otóż – jak przekonuje pisarka – w zamożnych domach, w rodzinach o ugruntowanym statusie społecznym, ludzie również fundują najbliższym życiowe piekło, sięgając po patologiczne metody wychowawcze.
Kryminalny debiut Joanny Wtulich to poruszenie mocnego, mrocznego tematu, przedstawienie solidnie poprowadzonego policyjnego śledztwa i niesztampowa wiwisekcja problemów społecznych.
W zalewie nowych nazwisk pojawiających się na polskim kryminalnym rynku literackim Joanna Wtulich jest warta zapamiętania.
Joanna Wtulich
„Za kulisami”
Wydawnictwo Spisek Pisarzy
Kraków, 2022
319 s.