Okładka Podejrzanego jak diabli Jacka Getnera.

Jacek Getner, autor komedii kryminalnych, w swojej najnowszej powieści zabiera czytelników na Suwalszczyznę do pensjonatu Lodowiec. Wbrew pozorom na polskim biegunie zimna emocje są gorące. Pełno tu scen zazdrości, co rusz wychodzą na jaw niewyrównane rachunki krzywd z przeszłości, a w tle pobrzmiewają damsko-męskie nieporozumienia.

Dla Jacka Getnera pretekstem do wiwisekcji ludzkich relacji i uczuć staje się wyjazd w plener dwójki głównych bohaterów: komisarza Rafała Martusia i jego partnerki Basi Kotuli. Kochankowie marzą o odpoczynku i są spragnieni rozkosznych chwil z dala od zgiełku stolicy. Nic jednak z tego, ich plany zostają obrócone wniwecz. Wizję romantycznych uniesień i relaksu na łonie natury niemal błyskawicznie rujnuje wiadomość, że w pensjonacie, w pokoju numer sześć, znaleziono nieboszczyka z nożem wbitym w klatkę piersiową.

Czy może być jeszcze gorzej? Ależ oczywiście! Na miejscu pojawia się dawna miłość komisarza i prokuratorka w jednej osobie, czyli Agata Całus. Na wieść o tym Kotula zaperza się i co rusz daje wyraz swojemu niezadowoleniu. Dodatkowo – jak to w życiu bywa – diametralnie rozjeżdżają się poglądy kochanków na sposób spożytkowania urlopu. Martuś ma ochotę wędkować całymi dniami, a Kotula wolałaby wspólne spacery po okolicy.

Paradoksalnie sprawa trupa spod szóstki może połączyć skłóconych partnerów. Kotula jest przerażona wizją komisarza dryfującego w objęcia urodziwej prokurator z burzą blond loków na głowie. Zarzeka się, że sama rozwiąże zagadkę śmierci Mariana Ludziejewskiego, o którym wiadomo tyle, że był elegantem w garniturze i przyjechał do Lodowca taksówką. Basia chce upiec dwie pieczenie na jednym ogniu: szybkie zakończenie śledztwa to szansa na odciągnięcie Martusia od kontaktów z kierującą dochodzeniem Całus, ale i niebagatelna okazja do zaimponowania mu detektywistyczną smykałką i utarcia nosa stróżom prawa.

Autor używa klasycznego schematu zagadki zamkniętego pokoju: miejsce akcji ogranicza się do budynku pensjonatu i uwięzionych w nim na polecenie policji mieszkańców. Bohaterów poznajemy, odwiedzając kolejno zajmowane przez nich pokoje. I tak, w jedynce tkwią Mrówczyńscy – małżeństwo z trójką niesfornych dzieci. W dwójce mieszkają Przychodzcy – zapaleni grzybiarze po sześćdziesiątce. W trójce spotykamy żeńską wersję Flipa i Flapa – przyjaciółki Karolinę Początek i Ewelinę Koniec. Pod numerem piątym przebywa Katarzyna Obłoza, zwana Gwiazdeczką, wraz ze swoim dorastającym synem Marcinem, który bardzo chce poznać swojego biologicznego ojca. W siódemce mieszka para maniaków gier komputerowych: Andrzej Lipa i Patrycja Grzenda. A pokój numer osiem okupują fanatycy wędkarstwa - Stefan Wisła i Marceli Kałusko.

Wszyscy mogli mieć motyw, by pozbyć się nieboszczyka, stają się więc podejrzani. Sprawa komplikuje się z chwilą, gdy Kotula natrafia na kolejnego trupa, tym razem zalegającego na dnie pobliskiego jeziora.

Poza skomplikowaną intrygą kryminalną „Podejrzany jak diabli” to też spora dawka humoru. Możemy więc liczyć na komizm sytuacyjny - humorystycznych scen jest tu bez liku – komizm postaci – mieszkańcy Lodowca to kalejdoskop zabawnych, często przerysowanych bohaterów – oraz komizm słowny – ten objawia się głównie za sprawą śmiesznych – choć często zaznaczonych zbyt grubą kreską – nazwisk.

Autor puszcza oko do swoich wiernych czytelników: otóż Martuś chce poprawić swoją relację z Kotulą, korzystając z poradnika „Jak zrozumieć kobietę i jak z nią przeżyć?” autorstwa niejakiego... Getnera.

Basia Kotula, wielbicielka powieściowych romansów, powtarza, że „kryminał to taki romans, tylko że z trupem w tle”. I w rzeczy samej Jacek Getner kładzie duży nacisk na wątki uczuciowe w swojej książce.

Jacek Getner

„Podejrzany jak diabli”

Wydawnictwo LIRA

Warszawa, 2021

333 s.