Zdjęcie okładki powieści Czas Wagi Aleksandra Sowy

Już 25 marca premiera najnowszej powieści Aleksandra Sowy pod tytułem „Czas Wagi”. Książka ukaże się nakładem wydawnictwa LIRA pod patronatem Kawiarenki Kryminalnej. Zachęcamy do lektury!

Mocny kryminał o przerażającej zbrodni, inspirowany najgłośniejszym porwaniem w historii III RP!


W połowie 1997 roku na warszawskiej Pradze zostaje porwana córka milionera. Jest torturowana, gwałcona i trzymana w nieludzkich warunkach. Ojciec powiadamia policję, wynajmuje znanego detektywa i robi wszystko, aby uwolnić córkę. Po przekazaniu okupu Sara jednak nie wraca. Kiedy zrozpaczona rodzina informuje dziennikarzy, wybucha skandal. Pod presją mediów w ministerstwie zapadają pospieszne decyzje. Emil Stompor zostaje zmuszony do udziału w sprawie. Rozpoczyna się gra, w której stawką jest nie tylko życie uprowadzonej, ale także interesy wielu ludzi…

aleksander sowa czas wagi
Tę brutalną, prawdziwą do bólu i osadzoną w realiach historię opowiada Aleksander Sowa – czynny policjant, a zarazem autor „Gwiazd Oriona” – Kryminału Roku 2019 według serwisu Granice.pl.

FRAGMENT KSIĄŻKI:

"Jej dramat zaczyna się trzy kwadranse przed północą, 13
czerwca 1997 roku, choć sprawa miała początek wcześniej.
Jest piątek, deszczowy i zimny jak całe lato, muzyka gło-
śno dudni. Siedzą w ciemnoniebieskim volkswagenie na
wprost klubu. Furgonetka to wersja dostawcza, bez okien
z tyłu. To tam jest drugi. Trzeci zbir wyszedł przed klub
Las Vegas. Ma kamuflowaną słuchawkę w uchu. Gładzi
dłonią brodę.

— To ona — mówi do radiotelefonu. — Zaczynamy,
jak tylko podejdzie.

Sara Wagniewska trzyma nad głową torebkę dla ochro-
ny przed mżawką i wypatruje taksówki. Tańcz głupia,
tańcz, swoim życiem się baw! — śpiewa Panasewicz, kiedy
brodaty się zbliża.

Sara podchodzi do krawężnika. Kierowca zapala silnik,
zakłada kominiarkę. Drugi zbir kładzie dłoń na klamce.

— Co za pogoda — zagaduje brodaty.

— Mogło być gorzej.

Volkswagen zatrzymuje się za plecami. Przesuwne drzwi
się otwierają. Kobieta dostrzega pistolet i uderza brodatego
torebką. Oszołomiony bandzior naciska spust. Przypadko-
wy wystrzał zwraca uwagę gości przed klubem. Kosmetyki
wypadają z torebki i rozsypują się na chodniku. Na ziemię
upadają telefon i gorąca łuska. Brodaty kopie, Rudy po-
prawia pięścią, łamiąc z chrzęstem nos Sary. Krew zalewa
nieprzytomną twarz, kapie na chodnik. Volkswagen rusza
z piskiem i znika.

Tak mógłby się zacząć trzymający w napięciu, mroczny
kryminał. To jednak nie film. Na brudną ulicę z brzękiem
5upadła prawdziwa łuska, a ciepła krew na mokrym od
deszczu bruku rzeczywiście pachniała śmiercią." (s. 5)