© Kawiarenka Kryminalna
  • Recenzje
  • Konkursy
  • Zapowiedzi
  • Wywiady
  • Podróże
  • Relacje
  • Postacie
  • Różności

Logo Kawiarenki Kryminalnej, design: Damian Matyszczak.

  • Marta Matyszczak, Przepraszam, ja jużx nie żyję

Do odstrzału!

Dodał(a): Damian Matyszczak
Kategoria: Recenzje
Opublikowano: 09 styczeń 2014
Odsłon: 8159

Najnowsza powieść autora bestsellerowych thrillerów, Fredericka Forsytha, to Czarna lista. Swoją światową premierę miała w październiku ubiegłego roku, natomiast w Polsce ukaże się już piętnastego stycznia. Ledwo się pojawiła, a już wykupiono prawa do ekranizacji i wybrano reżysera.

Akcja toczy się dwuwątkowo, a oba wątki są niezwykle aktualne. Po pierwsze, Forsyth rozprawia się z terroryzmem, a po drugie, w drugoplanowej historii opowiada o współczesnym piractwie morskim, które kwitnie u wybrzeży Somalii (tu od razu na myśl przychodzi ostatni film Paula Greengrassa pt. Kapitan Phillips, ale to już temat na inną recenzję).forsyth

Tymczasem w Czarnej liście narasta fala ekstremizmu islamskiego, a coraz liczniejsze akty terrorystyczne zmuszają rządy państw Zachodu do sięgnięcia po nowe metody walki z tym zjawiskiem. Przeciwnik nie przebiera w środkach, podżega do zabijania niewiernych (wszak dziewice w raju już czekają!), pozostając jednocześnie głęboko zakonspirowanym, niezwykle trudnym do wykrycia.

Dżihadysta w wersji A.D. 2014 zamienił wielbłąda na landcruisera, porzucił wysłużonego kałasznikowa, a swoje przesłanie do braci w wierze nagrywa i umieszcza w serwisie youtube, starannie zacierając ślady. Sylwetkę jednego z takich fanatyków zarysował Forsyth w swej ostatniej książce. To urodzony w Pakistanie, niejaki Kaznodzieja, Zulfiqar Ali Shah vel Abu Azzam. Jego internetowe kazania trafiają na podatny grunt i zaczynają przynosić skutki. Stanami Zjednoczonymi i Wielką Brytanią wstrząsają kolejne ataki nawiedzonych fundamentalistów.

Na najwyższych szczeblach rządu USA zapada decyzja o utworzeniu listy terrorystów, których należy zlikwidować. Nie aresztować, nie stawiać przed niezawisłym sądem, a po prostu zabić. W przypadku Kaznodziei jest to problematyczne, bo potężny aparat służb specjalnych nie potrafi określić, kim dokładnie jest, jak wygląda ani gdzie przebywa cel.

Zadanie identyfikacji i likwidacji przypadnie Komórce Wsparcia Operacyjno-Technicznego zwanej w żargonie Łowcami głów. Jej najlepszym agentem jest niejaki Tropiciel – podpułkownik Christopher Carson. Ten, oprócz obowiązku służbowego, ma też osobisty powód, by pozbyć się Kaznodziei. Jeden z dżihadystów, zainspirowany kazaniami Abu Azzama, zabija ojca Tropiciela.

Zarówno Tropicielowi, jak i czarnemu charakterowi pomagają hakerzy: Roger Kendrick vel. Ariel - nastoletni socjopata z zespołem Aspergera, geniusz komputerowy, po którego pomoc zwraca się Tropiciel oraz Ibrahim Samir, ksywa Troll, będący na usługach Kaznodziei. Ci również toczą ze sobą nieustanną walkę, próbując ukryć tożsamość i lokalizację pracodawcy, a z drugiej strony obnażyć i zdyskredytować przeciwnika. W walce z terroryzmem z pomocą przyjdą również zaprzyjaźnione służby brytyjskie i izraelskie.

Autor przedstawia nieco szczegółów i genezy powstania różnych jednostek komandosów, jak amerykański SEALs, brytyjski SAS czy izraelski Sayeret Matkal, a także służb wywiadowczych jak NSA, SIS, GCHQ, Mossad czy ISI. Dla czytelnika zainteresowanego tą tematyką to duża atrakcja, zwłaszcza, że autor czyni to z nie lada znawstwem.

Jedyne co irytuje, to wielokrotne przypominanie, że wszystko, począwszy od wysyłanych maili, na najbłahszych telefonach kończąc, wychwytują i rejestrują „w Fort Meade, jak i w Cheltenham” (siedziby służb wywiadu elektronicznego USA - NSA i jej brytyjskiego odpowiednika GCHQ). Niech sobie przechwytują i rejestrują, ale żeby koniecznie pisać o tym na co drugiej stronie?

Być wciągniętym przez (bo raczej nie na) Czarną listę to sama przyjemność. Od lektury nie można się oderwać. Akcja jest niezwykle dynamiczna, autor przenosi czytelnika z kraju do kraju, z kontynentu na kontynent, a my mamy nadzieję, że ta literacka podróż skończy się jak najpóźniej.

Bohaterowie są bardzo dobrze zarysowani i wiarygodni w swoich poczynaniach. Historia, choć opowiada o skomplikowanych sprawach, przedstawiona jest w sposób prosty i przystępny dla odbiorcy. Forsyth tłumaczy zwykłemu czytelnikowi świat dotąd widziany tylko w amerykańskich filmach, a jednak rzeczywisty.

Lektura Czarnej listy to gratka dla wielbicieli literatury sensacyjnej. Teraz pozostaje tylko zaczekać na obiecaną ekranizację.

Frederick Forsyth

Czarna lista

przeł. Andrzej Niewiadomski

Albatros

Warszawa, 2014

432 s.

Damian Matyszczak
Poprzednia strona: Samotność to nic dobrego Poprzednia Następna strona: Trzecie dno Następna
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Strona główna
  3. Recenzje
  4. To już jest koniec - Remigiusz Mróz, Trawers

Popularne

  • Strona główna
  • Królowa jest tylko jedna – Agata Christie
  • Herkules Poirot
  • Lisbeth Salander
  • Pisarz, który igrał z ogniem – Stieg Larsson

Podobne

  • Panna Marple
  • Dylematy książkowego mola: e-booki, banialuki i zbuki
  • Opętanie
  • Kryminalna chemia
  • Sherlock totalny

Polecamy

  • Marta Matyszczak - Przepraszam, tu był trup
  • Marta Matyszczak, Kryminały pod psem
  • Marta Matyszczak, Kryminały z pazurem
Copyright © 2013-2025
Kawiarenka Kryminalna
Wszystkie prawa zastrzeżone
O nas Polityka prywatności Mapa strony Kontakt